You are currently viewing Dzień Matki – Dzień Dziecka

Dzień Matki – Dzień Dziecka

W zbliżonym do siebie czasie świętujemy Dzień Matki i Dzień Dziecka.

Nie każda kobieta zostaje matką. Ale każda kobieta była dzieckiem i miała Matkę. I każdy mężczyzna miał Matkę.

Matka i Dziecko to dwie oddzielne osoby związane ze sobą niezwykłymi więzami.

Każdy z nas ma swój początek w łonie swojej mamy. A mówiąc bardziej dokładnie, każdy rozpoczął swoją wędrówkę w życie od bańki jajowodu, gdzie dochodzi do wniknięcia plemnika do komórki jajowej. Już trzy godziny od tego wydarzenia – zwanego niekiedy zaplemnieniem – mieliśmy uformowany własny, niepowtarzalny kod genetyczny, warunkujący nasz indywidualny rozwój.

Początek życia dokonuje się w tajemnicy kobiecego wnętrza. Zaczyna się niezwykle dynamiczny rozwój biologiczny. Zanim zarodek zagnieździ się w endometrium macicy, powiększa się prawie 200krotnie w stosunku do pierwotnej komórki jajowej.

O rozwoju dziecka w wewnątrzmacicznej fazie życia uczymy się już w szkole podstawowej. Jednak mam wrażenie, że wciąż zbyt mało zwracamy uwagi na ten szczególny wpływ jaki matka wywiera na dziecko swoimi odczuciami, nastrojem, myślami.

Tymczasem już Arystoteles zalecał, aby usposobienie kobiety „przy nadziei” było „wolne od trosk, ponieważ rozwijające się dziecko odbiera przeżycia matki.” W Chinach od tysiąca lat funkcjonowały „kliniki prenatalne”, gdzie matki otaczane były szczególną troską, a Leonardo da Vinci twierdził, że przeżycia matki i dziecka są ze sobą bardzo związane.

Przekonanie, że przeżycia matki mają decydujący wpływ na rozwój dziecka towarzyszyło ludzkości od wieków, aż do urastania w system zakazów i nakazów, czy wręcz przesądów. Przestrzegano matki przed „zapatrzeniem się” na kogoś o widocznej deformacji ciała czy umysłu, patrzeniem przez dziurkę od klucza, czy zaszywaniem na sobie rozprutej odzieży.

Wiele kobiet w ciąży doświadcza takich zaskakujących zjawisk jak zmiany apetytu czy upodobań kulinarnych, ale i mentalnych. Zaczynają lubić inną muzykę czy inne kolory. Czy dziecko także wpływa na nastrój matki? Trudno powiedzieć.

Za to od kilku dziesięcioleci trwają badania i doświadczenia pokazujące, że przeżycia matki mają duży wpływ na rozwój psychiczny i emocjonalny dziecka. A nawet w skrajnych sytuacjach, silny stres i czy niezaspokojenie poczucia bezpieczeństwa może skutkować utratą dziecka.

Dziś mówimy już o psychologii prenatalnej – haptonomii, czyli konkretnej nauce zajmującej się reakcjami i rozwojem psychicznym dziecka w łonie matki.

W Polsce od lat 80-tych tą tematyką zajmował się niezapomniany dr prof Włodzimierz Fijałkowski, a potem jego następczyni dr Dorota Kornas-Biela.  Ich doświadczenia wskazują na konkretne reakcje dziecka już od 6 tygodnia życia. Zaobserwowano wzrost endorfin w organizmie dziecka, gdy matka doświadcza uczucia szczęścia i radości. Na tym etapie życia organizm dziecka może wytwarzać neurohormony „szczęścia” w bardzo dużych ilościach.

Jednocześnie organizm dziecka wykazuje dość dużą odporność na zmienność nastrojów czy ambiwalencję uczuć, jakie w tym okresie ciąży mogą towarzyszyć matce, pod wpływem zmian zachodzących we wczesnej ciąży. Ważne jest ogólne nastawienie i dobre postrzeganie swojej wyjątkowej sytuacji. Chwilowy dyskomfort i krótki stres również działają stymulująco na rozwój psycho-emocjonalny. Jednak wiadomo dziś, że matka wiele może zrobić świadomie dostarczając sobie, a tym samym dziecko, pozytywnych doświadczeń.

Dbanie o swoje dobre przeżycia – książki, filmy, dobre relacje z bliskimi, relaks po sytuacji stresowej, jest świadomą stymulacją dobrych hormonów – endorfin, oddziałujących na nastrój dziecka.

W miarę upływu ciąży zwiększają się możliwości takiej pozytywnej stymulacji dziecka, aż do kontaktu fizycznego, gdy można już wyczuć ruchy i położenie maluszka. W tym czasie oboje rodzice mogą prowokować reakcje dziecka na dotyk. Od siódmego miesiąca dziecko rozróżnia dochodzące odgłosy. Muzykę, głosy rodziców. Zaczyna mieć swoje upodobania, o które warto zadbać. Wprowadzenie „rytuałów” jak pory kontaktu fizycznego – dotykanie brzucha (bez masowania stymulującego uwalnianie prostaglandyn), pukanie, mówienie „do brzuszka”, śpiewanie kołysanek, słuchanie spokojnej muzyki, regularne spacery o stałej porze. Wszystko to pomaga dziecku dorastać do pewnego rytmu i na niego coraz bardziej świadomie odpowiadać. Takie rytuały budzą poczucie bezpieczeństwa. Dziecko reaguje na nie i rozpoznaje. Co po urodzeniu staje się „łącznikiem” tych dwóch światów jego rozwoju – wewnątrz i zewnątrzmacicznego.

Dlatego przygotowanie do ciąży to nie tylko zadbanie o zdrowe i płodność. To także wiedza na temat naszego świadomego wpływu na rozwój psychiczny i emocjonalny.

Jeśli zainteresował Cię ten temat i chcesz porozmawiać, zapraszam na konsultację .

Polecam książkę dr Doroty Kornas-Biela „Wokół początków ludzkiego życia”.

Dodaj komentarz